Jest to moja pierwsza para, która tak energicznie wytrwała do samego końca na moim plenerze.
(Mam tu na myśli sesję plenerową wykonaną innego dnia niż uroczystość ślubu.)
Gratulacje kochani. :) Sami oni postanowili, że plener zrobi im inny fotograf, czyli ja :)
Dlaczego tak?, a oto, to już ich pytajcie ;) Ps. Może odpowiedzą nam w komentarzach ;)
Na przekór wietrznej i deszczowej pogodzie, postanowiliśmy robić fotki.
Oto niektóre zdjęcia z tamtego dnia.

Wieczorem przeszły chmury, uwieńczając dzień malowniczym zachodem słońca. :)


Na koniec, nie strudzeni zimnem Ewelina zaciągneła Konrada do metra.


............i na zakończenie.............

.................trzeba było zanieść do domu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz